Niech żyje wolność i swoboda

on
Niech żyje wolność i swoboda

Kojarzycie to uczucie, kiedy po zimie przychodzi pierwszy na tyle ciepły dzień, że po raz pierwszy od dawna możecie wskoczyć w lżejsze buty i zostawić grubą kurtkę w domu? Kiedy idąc chodnikiem pod stopami czujecie jego nierówności, a do tego żadne rękawy ani długi szal nie krępują wam ruchów utrudniając najprostsze czynności? Cóż, najzimniejsze miesiące dopiero przed nami, a późna jesień to też niezbyt dobry czas na bieganie po mieście w balerinach i sweterku. Chyba że… stworzymy sobie namiastkę tego cudownego wrażenia swobody. Przynajmniej w kwestii okrycia wierzchniego, bo ciepłe, nieprzemakalne buty na jesienną pogodę to jednak podstawa.

Dopóki mróz naprawdę nie da się we znaki, kurtkę czy płaszcz świetnie zastąpi bezrękawnik, kamizelka albo poncho. Nadal ochronią nas przed chłodem w strategicznych miejscach, a przy tym pozostawią pełną swobodę ruchów – podpowiada ekspertka. – Każde z tych ubrań może być nie tylko praktyczne, ale też stylowe. Wystarczy odpowiednio dobrać resztę outfitu. Weźmy taki bezrękawnik – w najbardziej klasycznej wersji, czyli czarny i pikowany. Dla równowagi włóżmy do niego czarne rurki i botki na obcasie, również czarny golf, dodajmy złote kolczyki, czerwone paznokcie i mamy sportową elegancję – kontynuuje ekspertka.

Niech żyje wolność i swoboda

Długa kożuszkowa kamizelka nabierze miejskiego charakteru, kiedy zestawimy ją z niebieskimi dżinsami (błękit idealnie pasuje do karmelowego!), białą bluzą bez kaptura i sportowym albo błyszczącym zegarkiem. Taką w wersji „swetrowej” i z futerkiem możemy zestawić z kwiecistą sukienką i grubymi rajstopami – styl boho na piątkę. A kiedy zachce nam się czegoś naprawdę wygodnego, wystarczy sięgnąć po poncho. Opatuli i ogrzeje nie gorzej niż ulubiony kocyk, a do tego pozostawia pełną wygodę ruchów. Czego chcieć więcej? Może tylko trochę słońca…