Moissanit, czyli perełka na polskim rynku jubilerskim

on

3

Niezwykle subtelny. Łudząco przypominający diament. I – co najważniejsze – kilkukrotnie od niego tańszy. Dlaczego zatem tak rzadko wykorzystywany w branży jubilerskiej? Dlaczego przez tyle lat ustępował miejsca cyrkonii i nie walczył o miano najpopularniejszej imitacji szlachetnego brylantu?

Co to jest moissanit?

Tajemnica dotychczasowej nieobecności moissanitu na rynku tkwi w nazwie Charles&Clovard z Północnej Karoliny (USA). To właśnie ta firma otrzymała wyłączność na zakup syntetycznych monokryształów od produkującej ich Cree Research Inc, która zabezpieczyła patentem metodę syntezy dużych, czystych i przezroczystych monokryształów, umożliwiającą powstanie tych urokliwych kamieni. Piramida monopolistycznych układów i dyktowane przez nich ceny odstraszały więc skutecznie potencjalnych klientów.

Czym zatem jest tajemniczy moissanit? To węglik krzemu (SiC), bardzo rzadki minerał. Odkryty przez francuskiego chemika i laureata Nagrody Nobla Ferdynanda Henri Moissana (1852-1907)
w 1905 roku we fragmentach meteorytu z Canyon Diablo w Arizonie (USA). Dotychczas opisano niespełna 200 politypów węglika krzemu, wśród których jeden z nich, krystalizujący w układzie heksagonalnym (tzw. polityp 6H), formujący kryształy duże i bezbarwne, ale mogący tworzyć też kryształy barwne, wykorzystywany jest właśnie do produkcji biżuterii. Syntetycznie produkowany jest od lat 60. XX wieku, głównie na potrzeby przemysłu elektronicznego. Pojawia się w różnych odcieniach kolorystycznych: biały, żółty, niebieski, brązowy, różowy, a nawet czerwony.

Prawie jak diament…

Na rynku biżuteryjnym pojawił się w połowie 1998 roku. Od tej pory zetknęło się z nimi wielu jubilerów, zgodnie przyznając, że odróżnienie bezbarwnego moissanitu od diamentu jest niebywale trudne:
Istnieją oczywiście metody, które jednoznacznie potwierdzają, czy mamy do czynienia
z autentycznym brylantem czy jego tańszym odpowiednikiem. Nie zmienia to jednak faktu, że wskazanie różnic dla laika jest nieosiągalne, a specjalista potrzebuje do tego celu sprzętu i wiedzy – tłumaczy Karolina Zielonko, współwłaścielka www.79diamenty.pl

Dlaczego jest to tak trudne zadanie? Sekret podobieństwa kryje się w wysokim współczynniku złamania i rozproszenia światła w moissanicie oraz jego wyjątkowo dużej twardości w skali Mohsa (9,25), niezwykle zbliżonej do uchodzącego za niezniszczalny diamentu (10). Z tego też względu początkowo nie rozróżniano kamieni zupełnie, a wiele egzemplarzy syntetycznego tworu sprzedano jako oryginalne brylanty, zaopatrując je w certyfikat autentyczności.

Diamenty dla każdego

Moissanit to kamień, jaki naszym zdaniem ma szansę stać się prawdziwym odkryciem w branży, stanowiąc doskonałą odpowiedź dla mniej zamożnych klientów. Przykładowo, pierścionek wykonany
z białego złota próby 585 o masie 3 g, zdobiony 1 brylantem 0,45 ct oznaczonym Vs-H to wydatek 6 220 zł. Identyczny model różniący się tylko kamieniem, który tu zastępuje moissanit, to 1 390 zł. Różnica w cenie ogromna, różnica w wyglądzie – dla wielu – niemal niezauważalna – wyjaśnia Karolina Zielonko.

Upadek cyrkonii

Gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla cyrkonii? Dotychczas najpopularniejszą alternatywą dla diamentu, symbolu stałości, niezniszczalności i doskonałości od wieków, była na rynku jubilerskim cyrkonia. Rozpowszechniona nie tylko w naszym kraju, dostępna zarówno pod względem stanów magazynowych, jak i cenowo. Niezwykle gustowna, występująca w szerokim wachlarzu kolorystycznym, ale jednak – w porównaniu z ostatnim odkryciem – mniej trwała, bardziej podatna na zarysowania (8,25 w skali Mohsa) i o ile na początku lśnić będzie niebywałym urokiem, przy dłuższym użytkowaniu na pewno zmatowieje, zabrudzi się tłuszczem i mimo pielęgnacji, nie odzyska już pierwotnego blasku.

Zatem, jeśli zależy nam na wybraniu kamienia faktycznie wytrzymałego i dobrze prezentującego się na pierścionku czy eleganckich kolczykach przez długie lata, a nie możemy sobie pozwolić na zakup certyfikowanych brylantów, zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem jest biżuteria zdobiona przez moissanity, już dziś nazywana prawdziwą perełką rynku jubilerskiego.

Więcej informacji i pełna oferta produktów z moissanitem dostępne są na: www.79diamenty.pl